wtorek, 7 maja 2013

video games; jeden


W  wieku trzydziestu dziewięciu lat, mając siedemnastoletnią córkę i przystojnego, czułego, kochającego i troskliwego męża, można pomyśleć, że jest się ustatkowanym i tylko tornado zmiatające wasz cudowny, nowoczesny, pełen ciepła i miłości dom z powierzchni ziemi lub ciąża córki może zniszczyć równowagę i doprowadzić do łez.
-Ale jak to koniec?- w myślach wyzywam się od durnowatej pizdy, no bo przecież powiedział, że zakochał się i pierwszy raz od dwudziestu lat czuje się szczęśliwy, na dodatek z uśmiechem na ustach oznajmił mi, że Stefcia będzie miała rodzeństwo, bo Kaja jest w ciąży, a potem zaraz zapytał, czemu nie podałam mu obiadu i że znów w tym tygodniu są pierogi, w dodatku przez mamusię robione, bo ja nigdy nie mam czasu, żeby ugotować coś porządnego.
Oh, pewnie idealna Kaja, sekretarka w jego firmie, 70E z tlenionymi blond kudłami codziennie przyrządza jakieś pyszne obiadki, potem podaje kapcie i przynosi gazetę, a kiedy nadchodzi wieczór, staje się dziką kocicą, która w pończochach i stringach nie pozwala mu spać po nocach. W swoim żalu i rozczarowaniu mężczyzną, który na końcu bajki i tak okazuje się być świnią mówię mu to wszystko, na złość zaginając rogi perfekcyjnie wyprasowanego obrusu, co powoduje że ten pedant cmoka z niezadowoleniem.
-Baśka, kochanie, zachowujmy się jak ludzie. Jesteśmy przecież dorośli i odpowiedzialni.- nawet na mnie nie patrzy, tylko stuka coś w klawisze tej swojej najnowszej Nokii z zapałem; to chyba dobitnie podsumowuje dwadzieścia lat małżeństwa: moje starania i jego brak zainteresowania.
-Udowodniłeś jaki odpowiedzialny jesteś, zostawiając mnie samą w tym okropnie wielkim domu  z dorastającą, wymagającą ciągłej uwagi i opieki córką, która bez ojca kompletnie się załamie.-dramatyzowałam, i to bardzo. Dom nie był aż tak wielki, żebym bała się w nim sama spać, a Stefcia to bardzo samodzielna dziewczyna i nie sądzę, aby zbytnio przejęła się faktem, że życie matki posypało w ciągu jednej minuty. Wzruszy pewnie ramionami i zapyta co na obiad, lecz w przeciwieństwie do ojca nie skrzywi się na widok pierogów tylko wygrzebie kawałki, które uzna za mięso, skonsumuje, dopytując się czy na pewno ktoś nie umarł i zamknie się w swoim pokoju.
 Po minie Marka widać, że jest czymś zmieszany i napawam się tym widokiem, bo jest bardzo, bardzo rzadki. Zwykle pewny siebie, elegancki i szarmancki siedział wciśnięty w stołek, czerwony jak burak.
-Coś nie tak?- pytam rzeczowo, odpalając papierosa, a on ostentacyjnie otwiera wszystkie okna, a ja z satysfakcją stwierdzam, że nie jest tak przystojny, jakby mogło się wydawać, w burzy gęstych, ciemnych włosów widać pasma siwizny, a na czole pojawiają się zmarszczki.
Czuły też nie jest, troskliwy też nie, no bo niby czemu? Zostawia mnie samą, samiusieńką, żąda rozwodu, odchodzi do cycatej, wyrzuca na śmietnik dwadzieścia lat wspólnego życia, więc można dojść do wniosku, że jest totalnym zerem.
-Musisz się wyprowadzić.- wzrusza ramionami, chociaż ja wiem, że w środku cały dygocze, tchórz jeden. Doskonale wiem, że mogę się na to nie zgodzić, ciągać z nim po sądach, publicznie prać brudy i udawać, że walczę jak lwica o to co moje, lecz byłaby to rozpaczliwa, ostatnia próba zwrócenia jego uwagi na to, że jestem, kocham go i potrzebuję. Moje milczenie traktuje chyba jako zgodę, bo mówi, że niezwykle mu miło, iż podjęłam rozsądną decyzję o pokojowych relacjach, a potem zaraz wychodzi, bo spieszy się do pracy i dobrze by było, jakbym na kolację zrobiła kurczaka, bo dawno nie jadł.
Podczas sprzątania ponure myśli mnie nie dosięgają, więc układam książki na półkach, wycieram kurze, odkurzam, zmywam podłogi, gotuję. Odnajduję wiele plusów w rozstaniu, jak na przykład taki, że nie będę zmuszona do prasowania koszul, wizyt u mamusi, zmieniania pościeli co najmniej dwa razy w tygodniu i chodzenia na beznadziejnie nudne imprezy firmowe. Po za tym nie będę już uprawiać nudnego, mechanicznego seksu, który z przyjemności stał się cosobotnim obowiązkiem, słuchać wywodów na temat udziału Kanady w światowym PKB ani oglądać filmów akcji z fatalnym dubbingiem.
Mogę za to palić, wracać o której chcę do domu, poświęcać więcej czasu Ance, mojej przyjaciółce, zająć się zacieśnianiem więzów ze Stefcią, flirtować z kolegami z pracy i jarać się sportowcami bez koszulek.
Wieczorem, kiedy mój prawie były mąż przegląda papiery, wzdychając co chwilę i marszcząc czoło,  ja bawię się na podłodze z czarnym kotem Zenkiem, pozwalając aby podrapał mi całe przedramię.
-Zostawiłabyś to zwierzę w spokoju, cała w sierści będziesz. Zresztą, kto to widział, duża baba, podnieca się jak dziesięciolatka tym cholernym kotem.- Marek nigdy nie lubił zwierząt, a ja wydawałam mu się niesamowicie dziecinna z tą miłością do zwierząt; pod jego wzrokiem pełnym dezaprobaty odłożyłam jednak Zenka do koszyka i przykryłam różowym kocykiem.
Wtedy to właśnie do domu wpada Stefcia, rzuca torbę w kąt i rozgląda się niepewnie, jakby zaskoczył ją widok ojca przy papierach, a matki z kotem w ramionach. Na samotną przyszłość sprawię sobie siedemdziesiąt siedem kotów, bo przykro jest mieć tylko jednego, jeszcze zdziczałby ze starą panną. Przepraszam, rozwódką.
Stefania śmierdzi papierosami, lecz wciąż utrzymuje, że to ten jej Wiktor kopci jak smok, a ona, dobroduszna, dobra dziewczyna próbuje wybić mu to z głowy; jako nowoczesny, pełen zrozumienia i empatii rodzic staram się zaufać i pochwalić ją za heroiczną walkę z nieswoim nałogiem, zamiast przeszukiwać jej kieszenie płaszcza gdy pójdzie na górę.
-Umarł ktoś?- pyta, łapiąc za pilota i włączając dudniącą muzykę, przez normalnych ludzi zwaną darciem ryja, ale jestem wyrozumiałą matką, więc staram się nie zwracać na to uwagi.
-Tak, nasze małżeństwo.- mówię beznadziejnie ponurym głosem i zastanawiam się, czy powinnam dołować dziecko swoją beznadziejnie denną postawą nic mnie już dobrego w życiu nie spotka. Nie wiem, skąd we mnie tyle rozgoryczenia i żałości, ale po chwili uświadamiam sobie, że to chyba normalne, jeżeli komuś sypie się życie.
-Baśka, nie dramatyzuj. Przecież to nie koniec świata.- zdegustowana, idę przyszykować kolację, na którą jest kurczak dla Marka, sałatka dla Stefci i wino dla mnie. Nie ma to jak być desperatką popijającą na prawdopodobnie ostatniej rodzinnej kolacji.
-No, to możemy jechać.- mój prawie były mąż klasnął z zapałem w dłonie i poderwał się z krzesła, zapomniawszy nawet o odłożeniu talerza do zlewu, co w jego przypadku nigdy się nie zdarzało. Obie ze Stefcią patrzymy na niego zaskoczone, bo takiej ekspresji przez dwadzieścia lat nie widziałam.
-Dokąd?- pyta córunia ze sceptyczną miną, czym psuje mój natychmiastowy dobry humor: może to wszystko było żartem, a teraz Marek zabierze nas w jakieś miłe miejsce, gdzie wyjaśnimy sobie wszystko, a Stefania będzie tylko słodko się uśmiechać podczas naszych ociekających seksem wyznań.
-Do waszego nowego mieszkania.- rzuca pośpiesznie, poganiając nas ruchem ręki.
Chyba to nie tak miało wyglądać.
Mieszkanie jak mieszkanie, ładne, dwupokojowe, w pastelowych kolorach i z cudnymi szafeczkami dębowymi w kuchni, lecz mimo wszystko mam ochotę wrócić do naszego salonu, takiego jak cały metraż tego lokum, napić się lampki wina i posłuchać jakiejś spokojnej muzyki, lecz to już raczej niewykonalne.
-Ty parszywy skurwysynie.- warczy Stefcia, a my oboje na nią spoglądamy. Ja spod załzawionych powiek trochę z naganą, trochę z podziwem, a Marek jest zmieszany i zgorszony jednocześnie, ponieważ brak mu inteligencji do dyskusji na poziomie mojej córki prycha gniewnie i wychodzi, nie tylko z mieszkania, ale także z mojego życia na zawsze. 

_________
Za szybko stanowczo. Szkoła mnie wykańcza, matematyka mnie wykańcza, chemia mnie wykańcza, alkohol mnie wykańcza, papierosy mnie wykańczają i matka też mnie trochę wykańcza. 

16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. ej Uśka! :(
      tak bardzo to kocham ♥

      Usuń
    2. no ja pierdolę jak po przeczytaniu TAKIEGO CZEGOŚ ja mam coś napisać? :| Eh Ziel, Mordko Ty moja ja kocham, od pierwszego przeczytania.

      Usuń
  2. Ożesz w dupkę, też chciałam być pierwsza. :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od tego, że tego kurczaka wsadziłabym mu w dupę, na surowo, najlepiej jakiegoś zatęchłego.
      Stefci polać, bo mądrze prawi.
      A Baśce życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, wierzę, że wykorzysta należycie. :)
      Matematyka <3

      Usuń
  3. Stefcia rządzi :D Tego jej Marka czy jak mu tam to wykastrować i zamknąć w więzieniu z napalonymi gejami, a co . Baśka da radę i szczęścia w nowym życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stefcia ukradła rozdział ; ). Sekretarka Kaja i jej tlenione blond kłaki pasują do męża Baśki i ja im życzę tego, żeby ta Kaja go zdradziła ;). Baśka ewidentnie teraz musi znaleźć sobie miłe pocieszenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedna Baśka, ale kit z tym, teraz przynajmniej będzie wolna, nie będzie tego narzekania i innych pierdółek, zacznie swoje życie na nowo. A Stefcia - lojalna córka, bardzo ładnie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesooo... To jest świetne. Kocham ich wszystkich - ją jeszcze niepewną siebie, jego manipulowanego przez sekretarkę, który jeszcze nie wie, jak bardzo będzie żałował i córcię, która jako jedyna ma jaja. Więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę więcej, i to migiem! <3
    uwielbiam Stefcię, uwielbiam jej bezpośredniość i wulgarność, zajebista dziewczyna.
    a Baśki no mi trochę żal.
    wziąć za ciebie chemię? *___*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ahaa, its pleasant dialogue about this paragraph here at this web site, I have
    read all that, so now me also commenting here.

    my website; Minecraft Bukkit

    OdpowiedzUsuń
  9. Excellent blog! Do you have any recommendations for aspiring writers?
    I'm planning to start my own blog soon but I'm a little
    lost on everything. Would you advise starting with a free platform
    like Wordpress or go for a paid option? There are so many options out there that I'm completely confused .. Any suggestions? Many thanks!

    Here is my blog post Bukkit Tutorial Series

    OdpowiedzUsuń
  10. Dajesz, dajesz. Stefcia emo, czy tylko mi się wydaje, Baśka jakaś taka jakby jej języka w gębie, a Marek to skurwysyn.

    OdpowiedzUsuń
  11. 5- The real truth about whenever and approaches to use each of
    those dumbbells and equipments to put on excellent muscle quickly.
    When you've got added your details to the program, it is going to give you 3 diets to check out. At duration for just a very limited time time period, it'll
    be incorporated a unique plan that will produce complete ''mirror
    magic'' for your entire body within seven days.

    my site: somanabolic muscle maximizer results

    OdpowiedzUsuń
  12. I've been exploring for a little for any high-quality articles or blog posts in this sort of house . Exploring in Yahoo I finally stumbled upon this website. Studying this information So i'm satisfied to
    exhibit that I have a very just right uncanny feeling I discovered exactly what
    I needed. I so much without a doubt will make certain to do not omit this site and give it a glance regularly.


    my site Bukkit 1.5.3

    OdpowiedzUsuń
  13. Princess Wedding Dresses tcuts, and can help you become
    successful in generating a terrific online profit as soon as possible.
    Not only are they located in Las Vegas the entertainment capital of the world.
    She wrote songs for other musical groups, for instance The Pussycat Dolls,
    New Kids on the Block and for Britney Spears.


    Feel free to surf to my blog: daft punk random access memories flac

    OdpowiedzUsuń